czwartek, 9 sierpnia 2012

Rozdział 1


The evolution is coming, a revolution has begun!

30 seconds to Mars - Revolve

- Jesteś pewny, że jedziemy dobrą drogą?
-Tak.
- Godzinę temu też tak mówiłeś. Jest już prawie północ…
- I miałem rację! Jedziemy właściwa trasą! Dojedziemy za… niedługo. – odparł widocznie już poirytowany mężczyzna siedzący po prawej stronie kierowcy i nerwowo studiujący mapę.
- Nie żebym coś sugerował Jay, ale według twoich obliczeń powinniśmy już od 2 godzin być na miejscu… - odparł mu kierowca, na którego twarzy mieszała się irytacja z rozbawieniem. Wtedy z tyłów busa doszedł ich cichy i zrezygnowany głos.
-Chłopaki dajcie już spokój. Dlaczego musze tego słuchać przez całą nasza drogę, która jak pragnę wam przypomnieć wlecze się już jakieś… 5 godzin? Nie możemy po prostu zadzwonić do Roberta? – zapytał z nadzieją trzeci mężczyzna znajdujący się w busie.
-NIE! – krzyknął facet siedzący obok kierowcy z mapą w rękach. Jestem pewny, że… STÓJ! – samochód gwałtownie zahamował, a leżący na tylnej kanapie mężczyzna z ciemnymi długimi włosami wylądował na ziemi z wielkim hukiem, klnąc przy tym na czym świat stoi. – TO TUTAJ! – krzyczał z przedniego siedzenia posiadacz mapy – Skręć tu w lewo!
-Jesteś… - zaczął kierowca, ale nie dane było mu skończyć.
-TAK! Tak do cholery jasnej jestem pewny, że to tutaj Shannon! – krzyczał nadal samozwańczy nawigator z blond irokezem na głowie.
- Okej, stary wyluzuj. Ale jeżeli znowu wjeżdżamy do jakiejś pieprzonej wioski, która nie jest Kingsdown… -zaczął mówić prowadzący busa, ale po chwili umilkł, gdyż jego oczom ukazała się wielka tablica z napisem „Witamy w Kingsdown!” – No nareszcie… - odetchnął – teraz już trzeba tylko trafić do domu Roberta.


***

3 komentarze:

  1. więc zastosuję się do uwag i zostawię ślad :D
    po pierwsze to super, że zaczęłaś pisać. Po drugie...fajnie się zaczyna, przygoda w domu Roberta? :)mmmmnnn... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo, dobrze, że podałaś mi link, bo szczerze mówiąc, szukałam dzisiaj czegoś w tym stylu ;) Lecę czytać dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ostatnio się wciiągnęłam w te marsowe fanfiction, czego się nie robi z nudów :)

    OdpowiedzUsuń